czwartek, 30 października 2008

Piękne sukienki, niestety w USA

Projektantka Charlotte Ronson wydaje w amerykańskiej sieci sklepów JcPenny swoją kolekcję sukienek. Ich ceny nie przekraczają 30$ i są po prostu zachwycające!









(zdjęcia ściągnięte z witryny magazynu "NYLON")

środa, 29 października 2008

Moje ulubione sesje- cz. II

Skoro był post o Anji, czas na jedną z najpiękniejszych sesji z udziałem tej modelki. Przeskanowałam ją z Vogue Italia z września 2007r. Niestety, jakość może być kiepska, ale to chyba najmniej istotne, gdy mamy do czynienia ze sztuką na tak wysokim poziomie. Sesja pt. "Vagaries of fashion" autorstwa Miles'a Aldridge'a prezentuje modelkę jako zmęczoną matkę, popijającą co chwilę Martini, ale usiłującą sprawić dobre wrażenie na innych (patrz: wspaniałe kreacje).







Anja Rubik- dossier

Data i miejsce urodzenia: 12 czerwiec 1985r. w Częstochowie (Polska ;])
Ukończyła: I Społeczne Liceum Ogólnokształcące im. Zbigniewa Herberta STO w CzęstochowieObecne
miejsce zamieszkania:
Nowy Jork
Pierwsze kroki w modellingu: 1997r.- konkurs Ellite Model Look; Anja przegrała, ale krótko po tym przyjęła ją do siebie warszawska agencja D'Vision. Później zainteresowała się nią agencja NEXT, dzięki czemu wzbudziła ogromne zainteresowanie swoją osobą.
Wzrost: 179cm
Wymiary: 84-61-90
Rozmiar buta: 39
Kampanie:



(kapania dla GAP)


(pamiętacie ją z sesji dla H&M?)

Ciekawostki:
  • W dzieciństwie Anja wraz z rodzicami i siostrą bardzo dużo podróżowali. Rodzina Rubików przez pewien czas mieszkała w Grecji, Kanadzie i w RPA.
  • Anja ma bzika na punkcie cellulitu. Jej złotym środkiem na to jest masowanie ud po trzydzieści razy na jedną nogę peelingiem.
  • Uwielbia czarny lakier do paznokci firmy INGLOT.
  • Najbardziej zaufana kosmetyczka Ani mieszka w Częstochowie. Modelka uwielbia wizyty w jej salonie.
(Niedawno Anja obok Chloe Sevigny i Clemence Poesy brały udział w kampanii dla perfum Chloe)

Strony, które warto znać:



Christian Siriano- "FIERCE" odkrycie tego roku

Minęło siedem miesięcy od zwycięstwa Chrisa w największym amerykańskim konkursie młodych projektantów- Project Runway. Ten 22- letni, drobny Amerykanin za Oceanem dorobił się już ogromnej popularności . Przyciągnął uwagę kabaretu Saturday Night Life, telewizji Enetertainment (E!) oraz oczywiście prasy. Sam jest bardzo pewny siebie, a wygrana utwierdziła go w przekonaniu, że zasługuje na sławę. Jego znakiem charakterystycznym jest specyficznie natapirowana i wycieniowana krótka fryzura ( którą sam nazywa fryzurą azjatyckiej lesbijki ) oraz para okularów z grubymi oprawkami (bardzo modne).
Czym zasłużył sobie na nagrodę? Trzeba przyznać, że jego kolekcja "Musketeers" jest godna podziwu- idealnie dobrane proporcje, kontrasty faktur i kolorów, które łączą się w perfekcyjną całość. Ubrania te podkreślają kobiecą sylwetkę, delikatność żeńskiej natury, a przy tym jej drapieżność. Oto jego debiutanckie projekty:




(Chris ze swoją modelką w sesji dla Elle)




niedziela, 26 października 2008

moje ulubione sesje- cz.I

Koreański Vogue w styczniu b.r. zaprezentował przesłodką sesję zdjęciową zatytułowaną "Sudden spleep". Modelka, prezentuje ubrania podczas gdy... śpi w nietypowych miejscach, np. w wannie, na chodniku, w korytarzu. Do tego rewelacyjnego pomysłu dochodzi bardzo dobra sceneria, kolorystyka, światło i piękna modelka (która nie jest niebieskooką blondynką). A oto zdjęcia, które najbardziej przypadły mi do gustu :

piątek, 24 października 2008

Abbey- The Rising Star

Wielkie, błękitne oczy, długie, lekkie blond włosy, idealne wymiary i wzrost (181cm- jak ja xD) i oczywiście coś charakterystycznego; tu: szparka między zębami. I choć wiek już nie zbyt młody, ajk na modelkę, bo 21 lat, to domy mody pragną, aby nosiła ich ubrania. W tym roku wystąpiła już w wielkiej kampanii Dolce and Gabbana (pre-fall 2008), można pamiętać ją z reklam H&M w 2006r. , jej twarz widnieje na okłądce wrześniowego australijskiego Vogue'a, a tej wiosny zobaczymy ją w kampanii Gucci.
Obecnie Abbey Lee Kershaw mieszka w Nowym Jorku i znajduje się w jednej z najlepszych
agencji świata mody- Next Management. A oto parę zdjęć australijskiej piękności:


Vogue Australia (wrzesień 2008)

Na pokazie Soni Rykiel (wiosna-lato 2009)

Gucci (wiosna-lato 2009)


Dodaj obraz

Moda kocha Halloween

I wcale nie chodzi mi tu o prześmiewcze i ironiczne uwagi. Po prostu w tym roku, wybierając sie na imprezę w świetle dyń śmiało możemy korzystać z propozycji projektantów. Na każdym kroku- czarna lub czerwona szminka, poszarpane włosy, wielokrotnie na wybiegach twarze modelek są silnie upudrowane na biało. Tu bezpośrednio wyraziła się Luella Bartley. Uwielbiam ją za łamanie konwenansów!Alexander McQueen. Jego kreacje, choć piękne, dzięki kolorystyce i stylizacji wyrażają mroczne klimaty. A może po prostu wystarczy skryć oczy za ciemną, tajemniczą maską, tak jak proponuje Celine Faizant?

czwartek, 23 października 2008

na dobry początek

Witam wszystkich moich Drogich Obecnych/ Przyszłych Czytelników- Fashion Victims!


Z racji tego, że to pierwszy wpis i powinien wśród innych wyróżniać się szczególnie, napiszę parę słów o autorce (aka mnie). Mam niebieskie oczy, raczej powierzchowną osobowość, nieznośną słabość do drogich papierosów i serce zakochane w modzie.

Jesienny zapach drzew zainspirował mnie do założenia trendsetterskiego bloga. Kolory tej pory roku tak intensywnie wpływają na modę, że nie mogłam się oprzeć, by gdzieś spokojnie wyrazić swoje fashionistowskie emocje. na ulicach aż roi się od brązowych, skórzanych saszków, kolorowych rajstop, koronkowych aplikacji. Paznokcie prawdziwych fashion victims przybrały czerwone bądź granatowe barwy, a usta- czerwone. Wszystko utrzymane w jesiennych tonacjach- mnóstwo koloru, ale raczej stonowanego, utrzymanego w koncepcji spadających liści i październikowego słońca.

W tej sukience DKNY zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Poszukuję podobnej już od dobrych dwóch tygodni, albo chociaż dobrej jakości podobnej tkaniny. Donna, jako moja mentorka w tym sezonie, przekonała mnie do noszenia beretów i do tego, że moja czarna torba może jeszcze być spokojnie używana. Ponadto uwielbiam tą kolekcję za fioletowy płaszcz, na którego punkcie szaleję, ale niestety będę musiała pocieszyć się nieco innym fasonem, z racji tego, że w żadnym sklepie identycznego nie znajdę... A oto i on (dla tych, którzy go jeszcze nie widzieli):